Historia

fot0027

Pierwsza wzmianka o Małej zapisana w kronikach pochodzi z 1353 roku. Legenda mówi, że gdy mierzono wsie i nadawano im nazwy, zabrakło czasu na zmierzenie naszego terenu. Ten skrawek ziemi, który pozostał nazwano Mała. Nazwa ta pozostała do dziś.

   Wieś położona jest w bardzo malowniczej dolince, na łagodnych stokach. Zabudowania górnej części wioski usytuowane są na rozległym płaskowyżu. Obszar ten w okresie przed powstaniem państwa polskiego nosił nazwę Chrobacji Białej i już wówczas wyróżniał się stosunkowo dużym zaludnieniem oraz wysokim stopniem gospodarki. Zawdzięczał to sąsiedztwu jak też promieniowaniu ośrodków cywilizacji z terenu Wielkich Moraw, a później Czech oraz ziem ruskich. Ruchy migracyjne jakie zmuszały ludy słowiańskie i nie tylko w okresie drugiej połowy pierwszego tysiąclecia do przemieszczeń na dużych obszarach Europy sprawiły, że przez te tereny przesuwały się fale różnych ludów pozostawiających po sobie ślady w postaci wartości ekonomicznych i społecznych. Należy też przypuszczać, że te właśnie ziemie obszarów polskich były poddane wpływom cywilizacyjnym i kulturowym Rzymu, a później Bizancjum. Te fakty sprawiły, iż na owych obszarach wykształcił się typ ludzki, który często w naszej literaturze nazywamy piastowskim, mianowicie człowieka gospodarnego, posiadającego duże ambicje, wyróżniającego się inteligencją, a także poczuciem godności oraz własnej wartości. Tacy właśnie ludzie zamieszkują wieś Mała, która swym rodowodem bije wiele wojewódzkich metropolii, ze stolicą włącznie.

W 1596 roku powstała parafia, którą uposażyli Rafał i Elżbieta Łyczkowie. Jeszcze w XVI wieku Mała należała do parafii w Łączkach Kucharskich. Warunki były bardzo ciężkie, bo dostęp do kościoła w sąsiedniej wsi był trudny. Istnieje taka legenda, że właściciele dworu Rafał i Elżbieta Łyczkowie jechali końmi do swojej posiadłości w Małej z Łączek Kucharskich. Nadeszła wielka burza, biły pioruny i padał straszny deszcz. Woźnica i Łyczkowie tonęli na łąkach w wodzie. Modlili się obydwoje gorąco do Boga, aby ich uratował z tego strasznego nieszczęścia. Przyrzekli Panu Bogu, że jeśli wyjdą z tego cało, to wybudują kościół w Małej. Wtedy na drodze ukazał im się piękny rycerz z tarczą i mieczem, w złocistym hełmie. Wypowiedział następujące słowa: „ Modlitwa wasza jest wysłuchana wychodźcie z łąki na drogę” i tak zrobili. Poszli pieszo do domu. Wracali z wielką radością do dworu, a w tym czasie rycerz powiedział: „Ja jestem Michał Archanioł’’ i znikł. Łyczkowie szczęśliwie wrócili do swego dworu. Przystąpili do budowy kościoła w 1593 roku, a ukończyli w 1595 roku. Oddając zarazem na wieczystą własność grunt i las dla nowego probostwa. Rafał Łyczko w 1596 roku na cało ukończył modrzewiowy kościół pw. św. Michała Archanioła. Późniejszym czasem przedłużono go o kamienną wieżę 26 VIII 1596 roku akt erekcji parafii podpisał biskup krakowski kardynał Jerzy Radziwił. 29 X 1596 roku został wprowadzony do Małej proboszcz Andrzej z Witkowic. W 1597 roku doszło do konsekracji kościoła. Z kroniki kościelnej dowiadujemy się, że w latach tych wieś liczyła 321 domów z których 30% wiernych wyemigrowało w poszukiwaniu pracy. Zanim Łyczkowie zaczęli budować kościół we dworze stał kaplica z Piękną Madonną, która trzymała dzieciątko z jabłuszkiem w ręce. Figura została zaniesiona do nowego kościoła. Obok kościoła powstał również cmentarz.

W tych czasach w Małej był dwór i folwark.

Dwór posiadał 579ha i staw. Pod uprawę przeznaczono 309ha, na łąki 23ha, pastwisk zajmowały 13ha, a las 233ha. To była posiadłość mniejsza, czyli folwark. Dwór stanowił 1002 ha, w tym 719ha roli. Ludzie zamieszkujący Małą nie mieli z czego żyć, bo grunty zajęli panowie i biedni ludzie pracowali w tej posiadłości. Łyczko w 1595 roku wystawił szkołę, szpital, plebanię, gdzie dał 56ha pola proboszczowi i 10 ha lasu. W Małej była też gorzelnia.

W szpitalu przebywali starcy. Było wtedy siedem wyróżnień chłopów. Obydwie posiadłości zostały w 1945 roku podzielone i rozdane chłopom, a właściciele usunięci. Z pięknego dworu i folwarku zostało tylko trochę drzew i resztki po baszcie kamiennej z wieżą obserwacyjną. Dwór był pięknym pałacem. Drzewa i ogrody z kwiatami tworzyły ładne aleje.

Niewiele zachowało się informacji o historii wsi z okresu XVII i XVIII w.

Wiek XIX w historii Małej.

 21 lutego 1846 roku stał się klęską dla szlachty, hrabiów i wszystkich panów, bo przyszedł rozkaz rzezi Galicyjskiej, czyli mordowania panów przez chłopów, którzy się nie ukryli. W XIX wieku nadeszła wielka fala emigracyjna za ocean. Mimo takiemu rozdrobnieniu ludziom żyło się stosunkowo dobrze. W pierwszej połowie wieku XIX w Małej została wzniesiona kaplica na cmentarzu przy kościele, murowana, potynkowana, kryta blachą. Wewnątrz znajduje się płaskorzeźba św. Józefa Oblubieńca NMP. Wnętrze kaplicy sklepione jest żaglasto, zewnątrz gzyms podokapowy profilowany, w szczycie wnęka. Dach z baniastą wieżyczką na sygnaturkę. Kaplice poświęcił bp Edward Białogłowski.

Ostatnim właścicielem dworu w Małej przed II wojna światowa był Włodzimierz Hupka. Służba dworska mieszkała w czworakach. Ludzie ze wsi pracowali we dworze na tzw. ordynarii. Trwała ona rok, potem spisywano umowę na kolejny. Ludzie pracujący we dworze mieszkali z całą rodzina. Kobiety doiły krowy, dzieci pasły bydło, a mężczyźni pracowali w polu. Własnością dworu był browar, karczma i kuźnia. W 1918 roku zmarł właściciel dworu, a po drugiej wojnie światowej ziemie dworskie zostały podzielone między mieszkańców wsi. Niestety nie zachowały się żadne zdjęcia.

   W tych czasach panowały w Małej różne przesądy. Jednym z nich było to, że nad wsią miała ciążyć klątwa. Wszystko zaczęło się od usunięcia w 1882 roku ówczesnego proboszcza Małej księdza Alberta Sroczyńskiego. Ludzie twierdzili, iż wspomniany ksiądz opuszczając granice wsi, odwrócił się ostatni raz, podnosząc przy tym krzyż i mówiąc: „ Za niewinne oskarżenie i krzywdy jakie poniosłem spadnie na Małą kara Boża, a z tej ziemi przez sto lat ani jeden kapłan nie wyjdzie”. Nie wiadomo czy klęski i nieszczęścia nawiedzające w późniejszym czasie Małą były skutkiem klątwy proboszcza Sroczyńskiego. Wiadomo jednak, że przez równe sto lat, bo od 1882 do 1982 roku parafia swojego rodaka księdza.

Druga połowa XIX wieku i początek naszego stulecia, były dla Małej bardzo trudnym okresem. Okolice nawiedziły ciężkie zimy tak mroźne, że pękały stuletnie buki. Powodzie i huragany dokonujące zniszczenia wśród domostw i przyrody. Szalała zaraza, padło bydło. Nastał straszliwy głód wskutek czego wybuchła druga epidemia cholery, która zdziesiątkowała naszą wieś.

 

Wiek XX

Pierwsza połowa XX wieku zaczęła się źle dla mieszkańców Małej i nie tylko z powodu I wojny światowej. Mieszkańcy naszej wsi w podzięce żołnierzom poległym w I wojnie światowej, zbudowali pomnik, który stoi przy drodze głównej tuz obok budynku szkolnego. Pomnik ma ok. 2m wysokości, widnieje na nim napis „POLEGŁYM W WIELKIEJ WOJNIE BRACIOM CZEŚĆ I CHWAŁA WIECZNY ODPOCZYNEK W PANU, GMINA MAŁA 1926” u góry wyryte są też daty 1914 i 1920. Pomnik jest wykonany z kamienia i betonu.

O gospodarności rolników świadczy wygląd zbudowań, wnętrz domów, jak też intensywny ruch czynów społecznych, którymi zbiorowo dokonuje się potrzebnych inwestycji. Obok wielu innych spraw przedmiotem szczególnej dumy mieszkańców jest fakt posiadania zabytków wielkiej klasy oraz troska o ich zachowanie. Pierwszym zabytkiem wybudowanym w Małej przed II wojna światową był słynny Pomnik Chrystusa Króla. Istnieją dwie wersje, jak doszło do powstania pomnika. Skądinąd wcale nie muszą być one z sobą sprzeczne. Według jednej, pomnik jest darem Durka dla rodzinnej miejscowości. Do wyrzeźbienia figury artystę miał namówić ówczesny proboszcz, ks. Józef Kuczek. W charakterystyczny dla siebie sposób: „Wojciechu, Wojciechu, dobrze by było, żebyś zostawił jakąś pamiątkę”. Umowa podobno była taka, że proboszcz miał przygotować cokół, a Durek – wyrzeźbić figurę. Według innej wersji, pomnik został wzniesiony jako wotum za uratowanie wsi przed klęską gradobicia. Tak czy owak, pomysł postawienia pomnika spodobał się mieszkańcom Małej. Jak podają historyczne przekazy, z wielką ofiarnością i poświęceniem zbierali w pobliskim lesie kamienie na fundament i cokół. Niektórzy rozbierali nawet swoje przydomowe piwnice, aby nie zabrakło materiału. Rzeźbiarz pracował nad pomnikiem w latach 1935-36. Nie wiadomo, czy inspirował się Chrystusem z Rio de Janeiro, choć nie jest to wykluczone. Gotowy monument został poświęcony w sierpniu 1937 roku. Następnym zabytkiem wzniesionym początkiem XX wieku była dzwonnica wolnostojąca, ażurowa, murowana z kamienia i cegły w kształcie arkady, na której wiszą trzy dzwony nieustalonego odlewu.

 
Najtragiczniejszy okres dla wsi przypadł na czas II wojny światowej. W 1939 roku do wsi wkroczyły oddziały niemieckie.  W latach wojny i okupacji na terenie Małej mieścił się punkt kontaktowy w mieszkaniu Jana Czejki, a magazyn broni znajdował się w małym dworku Popielów. Miejscem kontaktów dla walczących żołnierz AK była również plebania ks. Józefa Kuczka. W czasie zbrojnym do apelu stanęli kapelanie włączając się do walki z wrogiem. Ks. Józef Kuczek PS. „Bies” kanonik i proboszcz parafii Mała, był kapelanem placówki Dębica. Wspomagał on wysiedlonych i skazanych na śmierć. Plebanię oddał do dyspozycji Komendy Obwodowej i placówki Dębica. Tutaj znajdowali azyl żołnierze AK, których władze skierowały do księdza Kuczka. Kiedy Niemcy aresztowali sześciu żołnierzy AK z Małej i Łączek Kucharskich proboszcz Józef Kuczek osobiście interweniował na posterunku żandarmerii niemieckiej w Dębicy. Bronił ludzi przed wywozem na roboty, nie szczędząc swoich pieniędzy ani zdrowia.

Pisząc o historii wsi trzeba wspomnieć również o rodzinie Wójcików, która została bestialsko mordowana przez okupanta za przynależność do AK. By pamięć o rodzinie Wójcików przetrwała, została przed kilkoma laty odsłonięta tablica ku ich czci, która została wmurowana w ścianę naszego kościoła.

Po drugiej wojnie wieś Mała powoli „odbudowała się” na nowo. Dziś w Małej jest wiele pięknych, nowych domów.

Pomnik Chrystusa Króla przetrwał okupację hitlerowską bez uszkodzeń. Dopiero ,,zwycięska Armia Radziecka” zajęła się nim w sposób szczególny. W 1945 roku pomnik został ostrzelony przez jej żołnierzy. W pobliżu pomnika znajdowała się bateria dział sowieckich. W wolnych chwilach artylerzyści strzelali do pomnika z pepeszy. Uszkodzone zostały: głowa, szyja i jedna dłoń, szczęśliwie struktura nie została naruszona. Wkrótce po wojnie Wojciech Durek, za sprawą księdza Józefa Kuczka, przybył do Małej i poprawił powstałe skutki. Po wojnie pomnik był otoczony opieką przez okolicznych mieszkańców. Utrzymywało się przekonanie, że Chrystus Król uchronił mieszkańców Małej od nieszczęść wojny, a także od dwukrotnie zamierzonej, lecz nie przeprowadzonej przez hitlerowców pacyfikacji wsi. W tym czasie pomnik był celem pielgrzymek, odprawiano okazjonalne nabożeństwa.W 1976 roku – jak podaje kronika parafialna – rozprowadzono tysiąc pocztówkowych zdjęć figury Chrystusa

Króla ,, na ożywienie jego czci”.

Wybudowana została też nowa szkoła nazwana imieniem Tadeusz Sinko, człowieka zasłużonego dla nauki polskiej, pochodzącego z Małej. Prace przy budowie nowej szkoły rozpoczęto 20 sierpnia 1988 r.

24 maj 1989r.  – uroczystość wmurowania w fundamenty budowanej szkoły aktu erekcyjnego.

W 2000r. oddano do użytku salę gimnastyczną, dobudowaną do szkoły.

 

Wieś Mała końcem XX i początkiem XXI wieku zaczęła się rozwijać.

W 2006 roku za sprawą księdza Romana Jurczaka (proboszcza Małej) zorganizowano pierwszy zlot motocyklowy na rozpoczęcie sezonu. Było to wielkie wydarzenie w skali tak małej wsi. Ludziom się to bardzo spodobało. Powstał pomysł, aby organizować każdego roku rozpoczęcie i zakończenie sezonu. Motocykliści z całej Polski i zagranicy chętnie przyjeżdżali do Małej. Z każdym rokiem było ich coraz więcej. Ksiądz, jako organizator miał wiele wspaniałych pomysłów, jak rozbawić ludzi. Na scenie występowali artyści tacy jak: Kabaret Pod Wyrwigroszem, zespoły rockowe, kabaret Kopydłowo, tancerze itd. Było również wiele innych atrakcji. Wszystko to odbywało się na nowo powstałym stadionie. Zbudowano go, aby ludzie ze wsi mogli się rozwijać sportowo. Obiekt ten znajduje się poniżej kościoła i cmentarza. Aby zapewnić mieszkańcom rozrywkę, zaczęto organizować festyny rodzinne, na której występowały dzieci i młodzież szkolna.

  Obecnie w Małej zameldowanych jest 1405 osób, faktycznie mieszkających jest 1233 osoby. Różnica ta wynika stąd, że wielu mieszkańców wyjechało do pracy za granicę.